Beznamiętność (gr. apátheia) – w nurcie teologii Ewagriusza z Pontu, nawiązującego do klasycznej tradycji filozoficznej, głównie stoickiej, to uwolnienie od namiętności, ośmiu duchów zła. To stan wewnętrznej wolności, która pozwala właściwie oceniać rzeczywistość i podejmować słuszne decyzje. Niezbędny warunek prawdziwej kontemplacji. Beznamiętność można rozumieć również jako powrót do stanu sprzed upadku Pierwszych Rodziców.
Bojaźń Boża – najwyższy stan miłości wobec Boga. Po oczyszczeniu z namiętności człowiek wszystko wykonuje i planuje tak, aby w niczym nie uchybić miłości Bożej. Można mówić inaczej o najgłębszym szacunku i czci. Wbrew pozorom nie ma nic wspólnego ze strachem.
Ciało (sôma, sárks) – jest to chyba najbardziej problematyczny termin pojawiający się w Filokalii. Problematyczny, ponieważ „obciążony” tradycją klasyczną (głównie platońskim negatywnym podejściem do ciała). Ciało jest wieloznaczne: z jednej strony nie może odziedziczyć królestwa Bożego (por. 1 Kor 15,50), z drugiej obiecane jest mu zmartwychwstanie. Kiedy ciało używane jest w sensie negatywnym (tzn. jako wróg duszy) w tekstach chrześcijańskich, nie oznacza „części” człowieka, ale wyraża raczej złą kondycję moralną. Najczęściej ciało wskazuje na doczesny aspekt ludzkiej egzystencji. Nie należy rozumieć ciała fizycznego w sensie dualistycznym, jako siły przeciwstawnej duszy, ale jako aspekt bytu człowieka, który musi ulec uduchowieniu, czyli ma zostać podporządkowany Bogu. Warto zauważyć, że podobnie jak wewnętrzny aspekt bytu ludzkiego opisywany jest za pomocą dwóch pojęć: dusza i duch, tak również aspekt zewnętrzny określają dwa pojęcia: sôma i sárks (sôma to ciało ludzkie jako całość – wykształcony, integralny organizm, który ma kończyny itd.; sárks to niejako materia ciała, a zupełnie dosłownie: mięso). Ciało, obok ducha i duszy, jest jednym z elementów trychotomicznej koncepcji człowieka wg św. Pawła (por. 1 Tes 5,23).
Duch (pneûma) – w Filokalii – i w znakomitej części tradycji chrześcijańskiej – tym pojęciem określa się dar Boży, który ożywia duszę i sprawia, że staje się ona podporządkowana Bogu. W tym właśnie sensie (podporządkowania Bogu, napełnienia Duchem Świętym) należy rozumieć stwierdzenie, że coś jest „duchowe”. Dusza zatem może nie być duchowa, jeśli jest zbrukana grzechem, duchowe może być ciało, jeśli służy zbawieniu człowieka. Czasem duch może oznaczać wyższą część duszy i być synonimem umysłu. Duch, obok ciała i duszy, jest jednym z elementów trychotomicznej koncepcji człowieka wg św. Pawła (por. 1 Tes 5,23).
Dusza (psyché) – pojęcie silnie naznaczone wpływem myśli platońskiej, jednak w Filokalii można dostrzec różnice pomiędzy podejściem Ojców a Platona i neoplatoników. Przede wszystkim dusza może oznaczać życie uczuciowe człowieka, jego wnętrze, przeżycia, emocje (podczas gdy serce ma zakres znacznie szerszy, obejmujący także intelekt, pragnienia itd.), ale wskazuje też na całość ludzkiego wysiłku, który pozwala przygotować serce na przyjęcie łaski. Dusza, obok ciała i ducha, jest jednym z elementów trychotomicznej koncepcji człowieka wg św. Pawła (por. 1 Tes 5,23).
Hezychasta – ten, który osiągnął hesychía, duchowe wyciszenie, i zjednoczył się z Bogiem. W niektórych tekstach oznacza po prostu mnicha.
Modlitwa – wedle definicji Ewagriusza z Pontu jest to obcowanie umysłu z Bogiem, czyli pełne zażyłości przebywanie Boga w najgłębszym wnętrzu człowieka. Droga ascezy (ćwiczenia w cnocie) ma tak oczyścić człowieka, aby taki stan był możliwy. Pierwszym krokiem na drodze modlitwy jest recytowanie fragmentów Pisma Świętego z pamięci (wewnętrzna medytacja). Z tej praktyki z czasem narodziła się modlitwa Jezusowa.
Myśl – najczęściej pojawia się w sensie pejoratywnym, jako przeciwstawienie cnoty. Klasyczną teorię ośmiu złych myśli opracował Ewagriusz z Pontu w swych dziełach, głównie w O różnych rodzajach złych myśli.
Namiętność – najczęściej oznacza złą myśl, która stała się nawykiem. Jej przeciwstawieniem jest cnota (czyli dobre podejście, które również stało się nawykiem).
Pamięć o Bogu (mnéme toû Theoû) – jedna z podstawowych praktyk zalecanych przez autorów Filokalii, czasem ukazywana też jako cel życia ascetycznego. Nie chodzi o jakąś formę koncentracji uwagi, co raczej o pewną postawę wewnętrzną liczenia się z Bogiem w każdej sytuacji, podejmowania decyzji wobec Bożego majestatu. Można powiedzieć, że pamięć o Bogu leży na pograniczu bojaźni Bożej i modlitwy.
Praktyka – synonim ascezy, to znaczy ćwiczeń mających na celu wykorzenienie wad i zdobycie cnót (do praktyki – ascezy zalicza się nie tylko post czy celibat, ale także czytanie Pisma Świętego, modlitwa, straż serca itd.). Nie oznacza praktyki we współczesnym sensie tego słowa. Jej dopełnieniem jest kontemplacja (theoría), czyli stopniowe wnikanie w tajemnice świata stworzonego oraz Trójcy Świętej. Klasyczne dzieło opisujące praktykę to Traktat o praktyce ascetycznej Ewagriusza z Pontu.
Serce (kardía) – termin ten w Filokalii naznaczony jest przez wpływ terminologii biblijnej z jednej i filozoficznej (głównie stoickiej) z drugiej strony. W Biblii serce oznacza centrum życia religijnego, afektywnego, moralnego; serce to też istota człowieka – to, kim on jest. Może być zdradliwe i jest niezbadane (por. Jr 17,9n), o czym wiemy dość dobrze z własnego doświadczenia, ponieważ nikt do końca nie zna siebie. Z drugiej strony stoicy uważali, że serce to miejsce myśli i intelektu (te koncepcje odnajdujemy w niektórych fragmentach tekstu Pseudo-Antoniego Wielkiego). Ojcowie często przypisują sercu zmysły, próbując je przedstawić jako człowieka wewnętrznego (w odróżnieniu od ciała, które byłoby wówczas człowiekiem zewnętrznym).
Straż serca (phylakè kardías) – czuwanie nad własnym wnętrzem, myślami i doznaniami, świadome przeżywanie życia, sztuka podejmowania decyzji i rozróżniania pragnień – które są dobre, a które złe.
Trzeźwość (nêpsis) bądź czujność – oznacza świadome, rozumne życie przeżywane w Bożej obecności. Zakłada świadome badanie nadchodzących myśli (Ewagriusz z Pontu porównuje trzeźwego i czujnego mnicha do odźwiernego, który wpuszcza do umysłu jedynie dobre myśli).
Umysł (noûs) – oznacza podwójną zdolność ludzką: myślenie o świecie i kontemplacyjne poznanie Boga. W przeciwieństwie do intelektu i rozumu nie określa poznania dyskursywnego, ale przyjęcie prawdy Bożej w sposób intuicyjny, dzięki oświeceniu łaski. Czasem umysł może być synonimem ducha.
Wyciszenie (hesychía) – termin dwuznaczny. Z jednej strony oznacza stan wolności od złych myśli (wówczas może być synonimem beznamiętności), z drugiej oznacza styl życia, który ma do beznamiętności doprowadzić. Elementami wyciszenia (w drugim znaczeniu) są samotność, milczenie, modlitwa, wstrzemięźliwość, straż serca.
Tekst przygotował: o. Szymon Hiżycki OSB