Czy modlitwa Jezusowa ma związek z Liturgią godzin? Dobrą wskazówką do odpowiedzi na to pytanie są słowa Barsanufiusza i Jana (Barsanufiusz i Jan, Listy, Źródła Monastyczne, 69, s. 333):
Pytanie tego samego ojca do tegoż Starca: „Czy dobrze jest mówić: «Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną (Łk 18,38)», czy raczej recytować święte Pisma i odmawiać psalmy?”
Odpowiedź Jana: Należy robić obydwie te rzeczy, po trochu jednego i drugiego. Napisano bowiem: To należy czynić, a tamtego nie opuszczać (Mt 23,23).
Ci Ojcowie radzą, że w miarę możliwości, powinno się odmawiać jedną i drugą formę modlitwy. Obie zresztą są oparte na Piśmie Świętym. Z niego wyrastają i ono pozwala nam je lepiej rozumieć. Być może to jest powodem takiego zalecenia. Aby lepiej uświadomić sobie związek między tymi obiema formami modlitwy, warto najpierw spojrzeć na charakter Liturgii godzin. Czym ona jest?
„Oficjum Boże jest modlitwą, która przewyższa każdą inną, a zarazem od każdej się różni, gdyż z natury swej jest uczestniczeniem w tajemnicy Chrystusa. Jest »pamiątką«, podobnie jak Eucharystia, i z nią też ściśle się łączy. Nie tylko przypomina, lecz także uobecnia historię zbawienia, której początkiem, środkiem i kresem jest Chrystus. To szukanie Boga charakteryzuje całe życie mnicha i jego modlitwę musimy uznać za najwyższą działalność człowieka” (Dyrektorium Służby Bożej, nr 10, w: Monastyczna Liturgia Godzin, tom 1). Nic dziwnego zatem, że dla mnicha stanowi ona najważniejszy moment, ponieważ jest uczestniczeniem w tajemnicy Chrystusa przeżywanym wspólnie, gdy całe zgromadzenie słucha słowa i odpowiada na nie w modlitwie.
Ważność Liturgii godzin wyraża się też w tym, że jest to publiczna modlitwa Kościoła, jak uczy Sobór Watykański II (por. Konstytucja o liturgii świętej, nr 98). Nie jest to zatem prywatna sprawa tego, kto ją odmawia. Dlatego m.in. zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego do jej odmawiania są zobowiązane wszystkie osoby duchowne oraz konsekrowane (zob. kan. 1174, § 1). Kościół jednak usilnie zachęca, aby modliły się nią również osoby świeckie (zob. kan. 1174, § 2). Jest to okazja do słuchania głosu Boga przemawiającego do swojego ludu, wysławiania Go śpiewem bądź recytacją oraz proszenia o zbawienie świata (por. kan. 1173).
W powyższych przepisach widać wielką wartość Liturgii godzin jako publicznej modlitwy Kościoła. To podnosi jej rangę. Liturgia godzin jest zatem przeznaczona bardziej do wspólnego jej odprawiania niż indywidualnego. Modlitwa Jezusowa nie jest publiczną modlitwą Kościoła. Jest bardziej indywidualna formą modlitwy. Jednak jak najbardziej może być praktykowana w grupie. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby chrześcijanie gromadzili się, aby wspólnie ją podejmować.
Oprócz związku z Pismem Świętym, zarówno w modlitwie Jezusowej, jak i w Liturgii godzin, możemy wykonywać pokłony. Według Reguły św. Benedykta, mnisi czynią to na słowa „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu” podczas recytacji bądź śpiewu psalmów. Wynika to z następującej zasady: „Gdy tylko kantor zacznie Chwała Ojcu, niech zaraz wszyscy wstaną z ławek, by okazać cześć i szacunek Trójcy Świętej” (RB 9,7). W myśl tego wskazania, w klasztorach mnichów lub mniszek żyjących pod Regułą św. Benedykta, wykonuje się pokłon w formie ustalonej w danej wspólnocie. W modlitwie Jezusowej również możemy czynić pokłony w różnej formie, łącząc czynność ze słowami formuły.
Zarówno modlitwa Jezusowa, jak i Liturgia godzin ma być oddaniem Bogu chwały. Warto więc sobie uświadomić, że to, co się dzieje podczas modlitwy w chórze, nie jest co do istoty inne niż praktyka modlitwy Jezusowej wspólnej bądź indywidualnej. Aby lepiej to zobaczyć, pomocne będzie spojrzenie, co na temat Liturgii godzin pisze św. Benedykt.
W rozdziale o porządku odmawiania psalmów zaleca on, aby każdą godzinę rozpoczynać od wezwania: „Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie pośpiesz ku ratunkowi memu” (RB 18,1). Ta formuła przyjęła się w dzisiejszej Liturgii godzin na całym świecie. Każdą godzinę (z wyjątkiem wezwania inaugurującego dzień) rozpoczyna się od recytacji tego wersetu. Może to być jedna z formuł modlitwy Jezusowej. Jan Kasjan zalecał ją jako formułę modlitwy nieustannej, dzięki której będzie możliwa stała pamięć o Bogu.
W rozdziale 19,1-7 Reguły św. Benedykt stwierdza: „Wierzymy, że Bóg jest wszędzie obecny i że oczy Pana patrzą na dobrych i na złych na każdym miejscu. Przede wszystkim jednak powinniśmy być tego niewzruszenie pewni wówczas, gdy uczestniczymy w Służbie Bożej. Dlatego też pamiętajmy zawsze, co mówi Prorok: Służcie Panu z bojaźnią, a również na innym miejscu: Śpiewajcie mądrze i: Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów. Zastanówmy się zatem, jak należy zachowywać się w obliczu Boga i Jego aniołów, i tak śpiewajmy psalmy, aby nasze serce było w zgodzie z tym, co głoszą nasze usta”.
To kluczowy rozdział, jeśli chodzi o porządek oficjum opisany przez św. Benedykta. Możemy go także odnieść do modlitwy Jezusowej. Już pierwszy werset zawiera jej istotę: wierzymy, że Bóg jest wszędzie obecny. Benedykt mówi tu o jednym z przymiotów Boga, jakim jest Jego wszechobecność. Chrześcijanin wierzy, że nie jest On ograniczony czasem i przestrzenią. Jest inny od świata stworzonego, oddzielony od niego, a zarazem w nim obecny. To wielka prawda wiary chrześcijańskiej, o której być może za mało dzisiaj się mówi w Kościele. Modlitwa Jezusowa nie potrzebuje specjalnego miejsca i czasu. Każdy może w dowolnym miejscu i w dowolnym czasie zwrócić się do Boga, bo On jest wszędzie obecny. Jest to prawda, która porusza serce człowieka i daje nadzieję każdemu, kto pragnie spotkać Boga.
Modlitwa psalmami jest ponadto nazywana liturgią uświęcenia czasu, ma bowiem uświęcać wszystkie pory dnia. Uczy życia w Bożej obecności. Modlitwa Jezusowa również temu służy, gdyż możemy ją praktykować w dowolnym momencie, w każdej porze dnia czy nocą. Święty Benedykt wskazuje także, że zwłaszcza uczestnicząc w Liturgii godzin mnich ma być świadomy Bożej obecności, ponieważ jest to publiczna modlitwa Kościoła. Jednak nawet jeśli czynimy to indywidualnie, to nie powinniśmy zapominać o tej znaczącej prawdzie chrześcijańskiej.
Liturgia godzin podtrzymuje naszą pamięć o wszechobecności Boga, a bez tej praktyki ta świadomość maleje. Uczestniczenie w modlitwie psalmami pozwala zachować w umyśle prawdę, że On jest zawsze obecny przy nas. Z tej prawdy wypływa cała reszta, czyli styl benedyktyńskiej Liturgii godzin. On jest niezmienny, podobnie jak jest niezmienna forma modlitwy Jezusowej. Tym samym to nie forma jest tu ważna, nie słowa są tu istotne. To są sprawy drugorzędne. Najważniejsza jest świadomość Bożej obecności. Dlatego we wszelkich dyskusjach na temat modlitwy psalmami należy być roztropnym i ostrożnym. Liturgia godzin ma pomagać mnichowi, ale również każdemu kto w niej uczestniczy, w przeżywaniu podstawowej prawdy naszej wiary – o stałej Bożej obecności. Modlitwa Jezusowa też ma to czynić. Liturgia godzin ma wzmacniać i prowadzić do życia w obecności Boga. Modlitwa Jezusowa ma taki sam cel. Mamy uczestniczyć całym sobą w Liturgii godzin, dlatego przyjmujemy różne postawy w chórze: siedzącą, stojącą, wykonujemy pokłony. Tak samo jest w modlitwie Jezusowej.
Obecność Boga jest stała, dlatego i forma Liturgii godzin jest stała, nie jest uzależniona od czegokolwiek. Tak samo jest w modlitwie Jezusowej. Stałość ta może sprawiać, że Liturgia godzin jest odbierana jako nudna i monotonna. Podobnie jest z modlitwą Jezusową. Może ona wydawać się mało atrakcyjna, gdyż próżno tutaj szukać ekspresji uczuć, poruszających śpiewów czy nadzwyczajnych form wyrażania siebie. Jest za to ciągle ta sama formuła, nieustannie powtarzana. Jednak to nie sposób modlitwy jest najważniejszy.
Benedykt we wspomnianym wyżej rozdziale (RB 19,4) pisał, aby śpiewać mądrze, czyli rozumnie. Oznacza to uważne i przytomne recytowanie psalmów. W 20 rozdziale Reguły, św. Benedykt zaznacza, że jeśli staramy się coś przedstawić ludziom możnym, czynimy to z pokorą i szacunkiem. O ile więc bardziej do Boga mamy się zwracać z pokorą i pobożnością, aby wysłuchał naszego wołania. Dlatego zadośćuczynienia (przyklęknięcia) w Liturgii godzin są wyrazem przebłagania za brak należytego skupienia podczas modlitwy. Tylko czystość serca i łzy skruchy zasługują w oczach Boga na wysłuchanie, mówi św. Benedykt. W modlitwie Jezusowej słowami: „Zmiłuj się nade mną grzesznikiem” wyrażamy skruchę, prosząc Boga o miłosierdzie. Podczas jej praktykowania także mamy być uważni i skupieni.
Liturgia godzin uczy nas życia w obecności Boga, a św. Benedykt wskazuje, by zastanowić się, jak należy się zachować wobec Pana i Jego aniołów (RB 19,6). Anioł w Biblii jest symbolem obecności Bożej. Mogłoby się wydawać, że jest za dużo nacisku na nią, ale tak naprawdę w modlitwie nie ma nic ważniejszego. Każdy inny cel Liturgii godzin czy modlitwy Jezusowej nie doprowadzi do spotkania z Bogiem. Modlitwy nie można traktować instrumentalnie, nie może być to sposób na dokonanie czegoś.
Psalmy zawierają całe spektrum uczuć, nastrojów, dzięki czemu mogę ich tekstem wyrazić siebie: swoje uczucia, swój stan duszy, to, co jest we mnie ukryte, co jest zasłonięte przed drugim. Czynię to przez uważną recytację, w czym pomaga rytm psalmodii. W Liturgii godzin możemy wszystko wyrazić. Jednak ona nas uczy, żeby tego nie czynić w sposób emocjonalny, nieuporządkowany, porywczy. W modlitwie psalmami możemy spokojnie wyrazić każde uczucie i dzięki temu możemy je po prostu tam zostawić, dzięki czemu nie pielęgnujemy go, nie zatrzymujemy, a zarazem nie tłumimy. Podobnie jest w modlitwie Jezusowej. Uczymy się w niej cały czas nic nie zatrzymywać, to natomiast, co się pojawi, puszczamy, nie zastanawiamy się nad tym. Podczas sprawowania Liturgii godzin może zrodzić się pokusa, aby wykrzyczeć słowa, które właśnie mnie dotknęły. Rytm pozwala zachować jedność i spokój. Podobnie pomaga rytm w modlitwie Jezusowej.
Zatem Liturgia godzin, pomimo innej formy zewnętrznej, nie jest czymś całkowicie odmiennym od modlitwy Jezusowej. Uczestniczenie w recytacji psalmów może tylko pomóc przeżywać tę drugą i uczyć się jej na nowo. Liturgia ma ponadto jeszcze jeden istotny walor: jest modlitwą wspólnoty Kościoła. Jeżeli podejmujemy modlitwę Jezusową w grupie, to możemy doświadczyć wspólnego wołania do Boga, jako jedna wspólnota, gromadząca się w imię Pana i do Niego zmierzająca. Należy jednak pamiętać, że każdy jest na swoim etapie drogi do Boga, jest Jego uczniem. Liturgia godzin i modlitwa Jezusowa zaś mają jeden cel – uświadamiać nam na nowo prawdę o stałej obecności Boga i przez praktykę modlitewną prowadzić nas coraz bliżej Niego.
Brunon Koniecko OSB – benedyktyn tyniecki. Do opactwa wstąpił w 2010 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w 2018 r. Jest absolwentem administracji oraz teologii. W opactwie tynieckim był m.in. przeorem, podprzeorem i wychowawcą. Autor książek: Medytować to…, Nie żartujcie sobie z Bóstwa!, Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem, Droga Filokalii. 50-dniowe ćwiczenie duchowe
Fot. Marcin Marecik
Jeśli chcesz otrzymywać bezpłatne powiadomienia o wszystkich tekstach, które w danym tygodniu pojawiły się na portalu modlitwajezusowa.com.pl, to zapisz się na otrzymywanie wiadomości. Jak będzie działać system powiadomień o nowych wpisach na portalu modlitwajezusowa.com.pl? Raz w tygodniu, w niedzielę o 18:00, otrzymasz wiadomość z listą najnowszych artykułów, które ukazały się na portalu modlitwajezusowa.com.pl.